Przeglądałam sobie mojego bloga, ale czułam, że ktoś mnie obserwuje... Nagle go przyuważyłam. Najpierw pokazało się różowo - żółte uszko, potem jedno oczko, słodki nosek i wąsiki. Odważył się do mnie podejść, pomruczał i tak udało nam się zostać przyjaciółmi.
Pozwolił mi nawet sfotografować się w całej okazałości - oto kotek Krzywusek:
Można by powiedzieć, że mam nawet dwóch nowych przyjaciół - żółtego i różowego kotka.
Planuję go mieć zawsze przy sobie, tzn. przywiesić go jako breloczek do mojej szkolnej torby. Myślę, że nie obrazi się z powodu swojej nowej funkcji i będzie mu przy mnie dobrze ;).
EDIT: Kotek znalazł o wiele lepsze zastosowanie - był osiemnastkowym prezentem dla koleżanki. Cmok, Gosiu ;*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jestem wdzięczna za każdy komentarz, nawet za słowa (uzasadnionej) krytyki :)