piątek, 17 maja 2013

Co się u mnie działo?

A mnóstwo się działo! Chociaż nie wszystko związane było z hendmejdowaniem ;). Jednak coś mi się udało tak drapnąć i powstał mój pierwszy łapacz snów, który według wierzeń plemion indiańskich miał chronić przed nocnymi marami i koszmarami, gdyż sny miały przez owy łapacz przechodzić, złe się tam zatrzymywać i spływać po przywieszonych piórach:



Odnawiałam także starą ramkę:


Tu jeszcze przed malowaniem. Efekt końcowy pokażę na dniach, teraz jeszcze schnie ;)

Kupiłam sobie też śliczne, tekturowe pudełeczko na szpargały


A jeszcze jedna miła niespodzianka - siostra podarowała mi całkiem sporo niepotrzebnych jej (a mi jak najbardziej) pierdółek ;)


Mam już kilka pomysłów, jak wykorzystać te dary ;)


5 komentarzy:

  1. Super! Lapacz snow super wyglada:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej! Dostalam dzisiaj paczuszke z Polski:D Nie moglam sie nadziwic jakich pieknych rzeczy mi naslalas! Wszystkie kolczyki sa cudne (mimo, ze nie sutaszowe:) I bede je nosic na pewno:D Dziekuje slicznie:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Też bym chciała stworzyc łapacz snów, może się uda :)
    Pozwolę sobie dodać do obserwowanych.
    Zapraszam też do siebie i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz, nawet za słowa (uzasadnionej) krytyki :)