wtorek, 9 lipca 2013

Na chwilkę...

...wpadam, bo zaległości mnie gonią, a kilka minut czasu znalazłam, więc się Wam poświęcam :)

5 lipca mieliśmy z moim chłopakiem rocznicę - jesteśmy ze sobą już 3 lata :). To kawał czasu, więc i oprawa musiała być wyjątkowa ;). Postanowiliśmy więc wybrać się do Królewskich Źródełek, jednak po dotarciu na miejsce okazało się, że budują tam nową ścieżkę edukacyjną i ze spacerku nici. Na szczęście niedaleko mieszka rodzina mojego Czarka i postanowiliśmy ich odwiedzić. Miło spędziliśmy czas na herbatce, pogaduchach i grze w siatkówkę.

Jednak przed taką wyprawą należy nieco posilić, prawda? Tym zajął się w tym roku Czarek :). Przygotował placek po węgiersku (lub po cygańsku, jak kto woli ;) - tu z sosem i bez:


Mniam!

Ja zaś zajęłam się deserem i przygotowałam dwanaście tęczowych muffinek ;)


Teraz czas na prezenty ;). Ja, jak wiecie, uwielbiam prezenty ręcznie robione (przyjmować również ;)). Stąd też nie obyło się bez takich ;)

Przygotowałam już dawno tabliczkę z napisem "Kocham Cię" i niedawno opatrzyłam ją trzema filcowymi serduszkami. Powieszona na ścianie wygląda tak:


Oto relacja z tworzenia:







Planuję stworzyć kilka, kilkanaście takich lub podobnych na Walentynki - myślicie, że się sprzedadzą?

A oprócz tabliczki, mój luby dostał także własnoręcznie robioną kartkę (warto wspomnieć, że motyle, serduszka, fioletowa etykietka i serwetka są na kartce, dzięki Candy u Chabrowej Panienki i nagrodzie za komentarz <o tym jeszcze będzie ;)>):


Quillingowe stokrotki:


W środku, po lewo:


Znalazła sobie miejsce obok zrobionej przeze mnie dawno temu ramki:


Tutaj z bliska quillingowe zawijasy z ramki:


Ale to nie koniec prezentów ;)! Mój luby otrzymał jeszcze książkę, którą bardzo chciał mieć - Sieci komputerowe - Biblia. Ot taka, 900-set stronicowa książka o informatycznych głupotkach, z której nic a nic nie rozumiem (ważne, że on rozumie). W środku znalazło się miejsce na małą dedykację (ustalmy, że będzie ona znana tylko Czarkowi ;) i serduszko, które nie wiedzieć czemu, bardzo mi się podoba :).


Ale żeby nie było, że tylko ja daję prezenty, to pochwalę się również, nieco nieskromnie, co dostałam ja:


Prawda, że cudowny? Nawet nie wiecie, jak pięknie mieni się w słońcu... Jest po prostu IDEALNY!

Ten dzień jeszcze długo będę wspominać z uśmiechem na ustach ;). A Wy mieliście ostatnio taki dzień? Jakiś wyjątkowy lub po prostu miło spędzony? Pochwalcie się w komentarzach :)

3 komentarze:

  1. Piękne rzeczy *_* piękna mufinka xD
    Zapraszam do wzięcia udziału w konkursie :*

    superphot.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładnie miesiąc i dwa dni temu też nam stuknęło dwa latka. ;) oj, zasuwa ten czas.
    Ładna kartka, ładna ramka, wszystko ładne i smakowite.
    Szczęścia Wam życzę! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooooo to zaszalalas! Piekna ta tabliczka! Mysle, ze sie sprzedzadza, bo na prawde swietnie wyglada! Super, ze Czarek sie postaral i sam przygotowal jedzenie! Muffinka wyglada smakowicie:) Pierscionek cudny:) (uwielbiam). Kartki i quilingowe ozdoby wychodza Ci swietnie... Ja nie mam do tego cierpliwosci... W ten weekend spedzilam tez mily dzionek z rodzinka:) Wybralismy sie do Bayern PArku^^ Bylo super!! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz, nawet za słowa (uzasadnionej) krytyki :)