Bardzo brakuje mi lata. Bardzo. Upały, całodzienna jazda na rowerze, pikniki, zjarana skóra, brak szkoły, truskawki - bardzo mi tego brakuje.
Dlatego, inspirując się pracami Decomamy (mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko, wszak moje lepińce nijak się mają do Twoich cudeniek ;), postanowiłam ulepić truskawkową (bądź poziomkową, jak kto woli) bransoletkę, aby umilić sobie czas oczekiwania na te wszystkie rzeczy.
Otóż i ona:
Inspiracja zaczerpnięta z tego postu: http://decomama-pl.blogspot.com/2013/05/wesoa-majowa-tworczosc.html . Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam robiąc podobną bransoletkę...
Mam teraz na myśli jeszcze jeden owocowy projekt, ale na razie mam dużo nauki (codziennie sprawdzian lub dwa, wiecie, jak to jest na koniec roku...), w najbliższą sobotę wesele i dopiero po 20 czerwca (czyt. po wystawieniu ocen końcoworocznych) będę mogła odetchnąć. Znając moją mamę, nie odpuści i do szkoły będę musiała chodzić do samego końca, więc coś tam będę tworzyć na lekcjach (na których prawdopodobnie będzie mniej niż 5 osób...). Mam nadzieję, że moi nauczyciele nie będą mieli nic przeciwko ;).
cudo ta bransoletka:-) uwielbiam poziomki.
OdpowiedzUsuńbardzo mi miło, że moje ulepki posłużyły Ci za inspiracje:) sprawiłaś mi wielką radość:)) i muszę przyznać, że bransoletka wyszła Ci pięknie!!!
OdpowiedzUsuńcieszę się, że nie masz nic przeciwko takiej inspiracji ;)
UsuńAhh jak dobrze, że mam już wakacje! Choć u nas w szkole większość nauczycieli nie miała nic przeciwko handmejdom na lekcji ;>
OdpowiedzUsuńA bransoletka bardzo radosna!
Śliczna jest! Uwielbiam truskawki :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚliczna ! ;)
OdpowiedzUsuńSlodziutka:) Az mi ochoty na truskawki narobials:)
OdpowiedzUsuń